W sobotę, 13 grudnia, z półgodzinnym poślizgiem, wyjechał w swoją ostatnią podróż skład "Wawel”. Na dworcu w Żarach pociąg żegnano z łezką w oku, orkiestra grała marsza żałobnego. - Jeździliśmy nim od wczesnej młodości - wspominali z sentymentem Jadwiga i Tadeusz Prokopowie. - Żal, że zawiesza się tak atrakcyjne połączenie zachodniej Polski z Niemcami.
Marek Przedwojski, właściciel dużego zakładu fotograficznego, od kilku lat walczył o uratowanie pociągu. - Robiłem to dla mieszkańców, rodziców naszych studentów, dla których pociąg był tanim i wygodnym środkiem transportu. Pod petycją do naszych posłów podpisało się kilkaset osób - wylicza Przedwojski. - Obiecywali nam, że zrobią wszystko, by linię oszczędzić. Na obiecankach się skończyło. Nikt nie ruszył nawet palcem... "Wawel już nie pojedzie".
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?