Koronawirus nie omija samorządowców w powiecie żarskim. - Czuję się już lepiej, ostatni tydzień spędziłem w szpitalu, wcześniej przez cały tydzień leżałem w domu - mówi Józef Radzion, żarski starosta, który zaraził się SARS-CoV2. Gdzie, tego nie wiadomo. Niestety, leczenie w domu i stosowanie się do zasad lekarzy nie pomogło, starosta miał problemy z oddychaniem, dlatego trafił do szpitala na oddział zakaźny w Żaganiu. - Mam nadzieję, że już dzisiaj będę mógł wyjść do domu - mówi nam w poniedziałkowy poranek J. Radzion.
CZYTAJ TEŻ
Starostwo musi radzić sobie bez starosty
Jak przyznaje Małgorzata Issel, wicestarosta powiatu, w trudnym czasie, urzędnicy muszą sobie radzić stosując hybrydowy system pracy. Jak przyznaje wicestarosta, na jej biurko codziennie rano trafia raport od kadrowej, z informacją ilu pracowników nie ma, ilu jest na zwolnieniu, kto pracuje zdalnie. Kiedy część pracowników jest w urzędzie, pozostali pracują w domach. - Pracują tak naprzemiennie, każdy zdaje sprawozdanie z tego, co zrobił w domu - wyjaśnia. - Musieliśmy wprowadzić takie rozwiązanie, jak wiele urzędów, żeby zapewnić płynność pracy. Najwięcej problemów jest w wydziale komunikacji, gdzie przychodzi najwięcej interesantów. Są umawiani na godziny, ale nie możemy pozwolić na to, by wszyscy pracownicy byli jednocześnie na hali, więc to może być uciążliwe.
Polub nas na fb
Niedawno koronawirus grasował w DPS w Miłowicach
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?