Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzeciego meczu nie będzie! BC Swiss Krono Żary zakończył drugoligowy sezon przegranym meczem z ŁKS Coolpack Szkoła Gortata

Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Od tego spotkania zależało wszystko. Pierwszy mecz w drugiej rundzie play-off w Łodzi żaranie przegrali 66:82. Wygrana u siebie dawała im cień szansy na walkę i wygraną w trzecim spotkaniu oraz awans do dalszej rundy rozgrywek. Niestety we własnej hali, podopieczni Łukasza Rubczyńskiego, ulegli w drugim meczu ŁKS Coolpack Szkoła Gortata 82:106 i zakończyli zmagania w 2.lidze w tym sezonie.

Spotkanie w żarskiej twierdzy było wyrównane i bardzo zacięte tylko w pierwszej połowie, w której obie drużyny walczyły jak równy z równym. Niestety po zmianie stron goście odjechali miejscowym i z minuty na minutę budowali coraz większą przewagę, ostatecznie wygrywając 106:82.

Pechowa kontuzja

Niestety już w pierwszym minutach meczu kontuzji uległ kapitan Krono, Nikodem Sirijatowicz. To było poważne osłabienie, bo mimo szybkiej pomocy fizjoterapeuty Michała Drzewińskiego, nie mógł kontynuować gry i siedząc na ławce, bardzo to przeżywał.

Małgorzata Fudali Hakman

-Niestety pomimo blokady i wzięcia leków, obrzęk był na tyle duży, ze nie mogłem dokończyć spotkania-powiedział po meczu załamany kapitan. W środę w pierwszym pojedynku obu zespołów Nikodem także nie grał. –Rano dopadł mnie jakiś paskudny wirus, wymiotowałem i byłem bardzo osłabiony. Po prostu pech. Szkoda, że w takim momencie. Dzisiaj bardzo chciałem grać, bo to moja drużyna. Oni zawsze mnie wspierali dlatego chciałem i pomóc mimo bólu

Trzeciego meczu nie będzie! BC Swiss Krono Żary zakończył dr...

Zadowolony z postawy swoich koszykarzy był prezes BC Swiss Krono Żary, Tomasz Ostrowski.

-Dzisiaj się nie udało, ale jesteśmy bardzo zadowoleni, bo to kolejna historia napisana przez naszą drużynę. Staramy się, żeby ten progres jakiś był. A chłopcy dali z siebie ile można, trochę te kontuzję nas przetrzebiły rotacja składem była dość ograniczona, dlatego nie mogliśmy w pełni rozwinąć skrzydeł, ale jestem dumny z chłopaków i sztabu trenerskiego. Dziękujemy też naszej publiczności i myślimy już o następnym sezonie-podsumował prezes klubu Tomasz Ostrowski.

W przerwach meczu tańczyły niezrównane małe cheerleaderki z zespołu Joy Dance, pod kierunkiem Izabeli Partyki.
Zobacz wideo z meczu i występu Joy Dance

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto