Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tych zbrodni z Lubuskiego nie rozwiązano. Do dziś są zagadką kryminalną

Aleksandra Sierżant
Aleksandra Sierżant
Przed blisko 22 laty, 1 października 1999 roku w Żaganiu, w okolicach jednego z osiedli mieszkaniowych znalezione zostały zwłoki 43-letniego mężczyzny, mieszkańca tego miasta. Ustalenia śledczych wskazują, że dzień wcześniej (30 września) około godziny 19 mężczyzna uczestniczył w imprezie towarzyskiej, w trakcie której z kolegami pił alkohol. Wychodząc z mieszkania kolegi, zauważył na klatce schodową kobietę, z która po chwili zaczął rozmawiać. Podczas rozmowy mężczyzna zaprosił ją, aby napić się razem wódki na tzw. „betonach” – miejscu, w którym w tamtych czasach spożywano alkohol.

Kobieta zgodziła się na tę propozycję i poszła ze mężczyzną we wskazane miejsce. W czasie spotkania mężczyzna stał się natarczywy wobec kobiety i miało dojść między nimi do szamotaniny. Kobieta w końcu uwolniła się od niego i pobiegła do swojego domu. Następnego dnia 43-latek został znaleziony martwy. - W miejscu odnalezienia zwłok pracowali policyjni eksperci – dochodzeniowcy, kryminalni, technicy kryminalistyki, którzy pod nadzorem prokuratora prowadzili czynności procesowe na miejscu zbrodni. W trakcie oględzin zabezpieczono liczne ślady kryminalistyczne, w tym ślady biologiczne - mówi podinsp. Marcin Maludy, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp

Do badań zabezpieczono także narzędzie zbrodni, którym był kawałek drewnianego kołka – to nim prawdopodobnie sprawca bądź sprawcy zaatakowali 43-latka.

Śledztwo w sprawie zabójstwa mieszkańca Żagania prowadzone było przez Prokuraturę Okręgową w Zielonej Górze. Dokonano licznych przesłuchać świadków, którzy mogliby posiadać jakieś informacje na temat tego zdarzenia. Niestety zebrany materiał dowodowy okazał się wówczas niewystarczający na wniesienie aktu oskarżenia do sądu przeciwko konkretnym osobom.
Policjanci z „Archiwum X” Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. od kilkunastu miesięcy zajmują się ponownie rozwiązaniem zagadki związanej z zabójstwem 43-letniego mieszkańca Żagania.

Ślady, które zabezpieczono przed laty na miejscu przestępstwa, poddano nowoczesnych i innowacyjnym badaniom w laboratoriach kryminalistycznych. - Warto pamiętać, że ślady biologiczne są niezbywalne, niepowtarzalne – nowoczesne metody badawcze, które są dostępne we współczesnej kryminalistyce, mogą dać konkretny dowód na udział danej osoby w tym zdarzeniu, jako niezwykle istotny materiał dowodowy. Kryminalni nie wykluczają także ponownych badań wariograficznych - dodaje podinsp. Maludy.

Aby wznowić postępowanie pod kątem procesowym, policjanci musieli dysponować bardzo silnym materiałem pod kątem operacyjnym i dowodowym. Żmudne czynności śledczych oraz rozwój kryminalistyki doprowadziły do tego, że krąg podejrzanych o zabójstwo znacznie się zawęził. To wszystko skutkowało uzyskaniem nowych dowodów w sprawie i ostatecznie wznowieniem śledztwa.

Więcej: ARCHIWUM X CORAZ BLIŻEJ ROZWIĄZANIA STRASZNEJ ZBRODNI
Przed blisko 22 laty, 1 października 1999 roku w Żaganiu, w okolicach jednego z osiedli mieszkaniowych znalezione zostały zwłoki 43-letniego mężczyzny, mieszkańca tego miasta. Ustalenia śledczych wskazują, że dzień wcześniej (30 września) około godziny 19 mężczyzna uczestniczył w imprezie towarzyskiej, w trakcie której z kolegami pił alkohol. Wychodząc z mieszkania kolegi, zauważył na klatce schodową kobietę, z która po chwili zaczął rozmawiać. Podczas rozmowy mężczyzna zaprosił ją, aby napić się razem wódki na tzw. „betonach” – miejscu, w którym w tamtych czasach spożywano alkohol. Kobieta zgodziła się na tę propozycję i poszła ze mężczyzną we wskazane miejsce. W czasie spotkania mężczyzna stał się natarczywy wobec kobiety i miało dojść między nimi do szamotaniny. Kobieta w końcu uwolniła się od niego i pobiegła do swojego domu. Następnego dnia 43-latek został znaleziony martwy. - W miejscu odnalezienia zwłok pracowali policyjni eksperci – dochodzeniowcy, kryminalni, technicy kryminalistyki, którzy pod nadzorem prokuratora prowadzili czynności procesowe na miejscu zbrodni. W trakcie oględzin zabezpieczono liczne ślady kryminalistyczne, w tym ślady biologiczne - mówi podinsp. Marcin Maludy, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp Do badań zabezpieczono także narzędzie zbrodni, którym był kawałek drewnianego kołka – to nim prawdopodobnie sprawca bądź sprawcy zaatakowali 43-latka. Śledztwo w sprawie zabójstwa mieszkańca Żagania prowadzone było przez Prokuraturę Okręgową w Zielonej Górze. Dokonano licznych przesłuchać świadków, którzy mogliby posiadać jakieś informacje na temat tego zdarzenia. Niestety zebrany materiał dowodowy okazał się wówczas niewystarczający na wniesienie aktu oskarżenia do sądu przeciwko konkretnym osobom. Policjanci z „Archiwum X” Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. od kilkunastu miesięcy zajmują się ponownie rozwiązaniem zagadki związanej z zabójstwem 43-letniego mieszkańca Żagania. Ślady, które zabezpieczono przed laty na miejscu przestępstwa, poddano nowoczesnych i innowacyjnym badaniom w laboratoriach kryminalistycznych. - Warto pamiętać, że ślady biologiczne są niezbywalne, niepowtarzalne – nowoczesne metody badawcze, które są dostępne we współczesnej kryminalistyce, mogą dać konkretny dowód na udział danej osoby w tym zdarzeniu, jako niezwykle istotny materiał dowodowy. Kryminalni nie wykluczają także ponownych badań wariograficznych - dodaje podinsp. Maludy. Aby wznowić postępowanie pod kątem procesowym, policjanci musieli dysponować bardzo silnym materiałem pod kątem operacyjnym i dowodowym. Żmudne czynności śledczych oraz rozwój kryminalistyki doprowadziły do tego, że krąg podejrzanych o zabójstwo znacznie się zawęził. To wszystko skutkowało uzyskaniem nowych dowodów w sprawie i ostatecznie wznowieniem śledztwa. Więcej: ARCHIWUM X CORAZ BLIŻEJ ROZWIĄZANIA STRASZNEJ ZBRODNI Lubuska Policja
W Lubuskiem na przełomie kilkudziesięciu lat dochodziło do wielu strasznych zbrodni. Większość sprawców udało się schwytać i ukarać, jednak są też takie zagadki kryminalne, których do dzisiaj nie rozwiązano. To zabójstwa niewinnych osób, odnalezione ciała w rzece, których do dziś nie udało się zidentyfikować... Przejdźcie do galerii i poznajcie historie, które poruszyły całe województwo lubuskie, ale do dziś pozostają jedną, wielką i nierozwiązaną zagadką >>>
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tych zbrodni z Lubuskiego nie rozwiązano. Do dziś są zagadką kryminalną - Zielona Góra Nasze Miasto

Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto