W poniedziałek 23 marca na portalu społecznościowym pojawił się filmik nagrany przez Jana Mazura, w którym Marek Łazarz, dyrektor Muzeum Obozów Jenieckich zapalił znicz na płycie upamiętniającej wejście do tunelu Harry. Pozdrowił wszystkich w imieniu załogi MOJ i zachęcił do pozostania w domach. Po raz pierwszy uroczystości upamiętniające dramatyczne wydarzenie nie odbyły się.
Brytyjczycy zaprosili cały świat
Jedną z najważniejszych uroczystości były obchody 70. rocznicy Wielkiej Ucieczki w 2014 roku. Do Żagania, na zaproszenie Brytyjczyków - organizatorów imprezy przyjechali attache wojskowi, dowódcy sił powietrznych i ambasadorowie wielu krajów, z których pochodzili jeńcy.
Wśród gości byli m. in. weterani, których już nie ma wśród nas: generał Charles Clark, prezs światowego Stowarzyszenia Byłych Jeńców Wojennych RAF i Andrew Weissmann, który przeżył ewakuację jeńców z Żagania, do Rzeszy. Obaj bywali w Żaganiu bardzo często, dzieląc się z młodzieżą wiedzą o tamtych czasach. Wieczorem w pałacu odbył się raut zorganizowany przez ambasadę brytyjską, zaś następnego dnia grupa 50 brytyjskich oficerów RAF wyruszyła w długi marsz z Żagania na poznańską Cytadelę. Każdy z nich niósł zdjęcie jednego z zamordowanych jeńców, żeby przypomnieć jego historię.
Cross, pokazy i rajd
Co roku obchodom towarzyszył Cross o Puchar Wielkiej Ucieczki, czyli bieg przełajowy na 10 km, pokazy sprzętów wojskowych i rajd harcerski Wielkiej Ucieczki. Z uwagi na epidemię żadna z tych imprez się nie odbędzie. Cross został przesunięty na 11 listopada.
Ciekawa opowieść o Wielkiej Ucieczce
O Wielkiej Ucieczce bardzo ciekawie opowiada Marek Łazarz, dyrektor MOJ. Warto przypomnieć sobie historię bohaterów. - Wiosną 1943 roku na terenie sektora północnego Stalagu Luft 3 w Żaganiu ruszyły przygotowania do jednej z największych masowych ucieczek w czasie II wojny światowej. Zaplanowaniem oraz przeprowadzeniem akcji zajmowała się tzw. Organizacja X, na czele której stanął major RAF Roger Bushell
Harry, Tom i Dick
- opowiada M. Łazarz. - Plan zakładał wyprowadzenie z obozu specjalnie przygotowanym tunelem w ciągu jednej nocy 200 jeńców.
Jeńcy zaczęli jednocześnie kopać trzy tunele o kryptonimach „Harry”, „Tom” i „Dick”. Organizacja X składała się z kilku sekcji, których zadaniem, oprócz samego drążenia, było także przygotowywanie fałszywych dokumentów tożsamości oraz przerabianie mundurów na ubrania cywilne. Oddzielną grupę stanowili jeńcy, którzy roznosili po terenie obozu wydobywany z podkopów piasek. W specjalnie przygotowanych workach ukrytych pod płaszczami lub w nogawkach spodni żołnierze roznieśli kilkadziesiąt ton urobku.
Wejście w fundamentach
Bardzo trudnym zadaniem było zamaskowanie wejść do tuneli. Baraki zbudowano na specjalnych ceglanych filarach. Między podłogą, a ziemią znajdowała się pusta przestrzeń, było więc widać każdy ruch. Jedyną możliwością było drążenie tunelu wewnątrz fundamentu. Tunel „Harry” rozpoczynał się pod piecem w pokoju mieszkalnym baraku nr 104 i miał przebiegać w kierunku północnym. „Tom” rozpoczynał się w baraku 123 i miał wejście w podstawie komina aneksu kuchennego. Wejście do „Dicka” znajdowało się w studzience odpływowej umywalni baraku 122. „Tom” oraz „Dick” były budowane w kierunku zachodnim. Wszystkie tunele były identycznej konstrukcji.
Czytaj również
Pozostał tylko Harry
Pod koniec sierpnia 1943 roku tunel „Tom” został odkryty przez Niemców. Z kolei budowa „Dicka” została przerwana ponieważ władze obozowe rozpoczęły rozbudowę obozu w kierunku zachodnim i wyjście z tunelu znalazłoby się w nowym sektorze. „Dick” został przekształcony w magazyn a także składowano w nim piach z „Harrego”. Tunel ucieczkowy miał prawie 110 metrów długości i znajdował się na głębokości 9 metrów. Jego budowa zajęła ponad 10 miesięcy.
W bezksiężycową noc
Termin ucieczki zaplanowano na bezksiężycową noc 24 marca 1944 r. około godz. 20.45.
Uciekinierzy już na samym początku musieli zmierzyć się z szeregiem niedogodności. Po pierwsze tunel okazał się zbyt krótki. Zamiast w lesie wyjście znalazło się na otwartej przestrzeni w pobliżu wieży wartowniczej. Był też bardzo ciasny, co spowalniało ruchy. Z planowanych 200 osób wyjść zdołało 76. Po wielkiej obławie złapano prawie wszystkich. Ucieczka udała się tylko trzem, podporucznikowi Jensowi Mullerowi i sierżantowi Perowi Bergsland z Norwegii, którzy koleją dotarli do Szczecina a stamtąd, ukryci na szwedzkich statkach handlowych, przedostali się do neutralnej Szwecji. Trzecim był holenderski lotnik Bram van der Stok, który przez Francję i Hiszpanie przedostał się do Gibraltaru i dalej do Wielkiej Brytanii.
Zbrodniarzy osądzono
Po ucieczce Hitler zwołał naradę, podczas której zapadła decyzja o rozstrzelaniu większości uciekinierów. Na polecenie Himmlera opracowano tzw. „Sagan – Befehl” („Rozkaz żagański”) nakazujący likwidację 50 zbiegów. Jeńcy byli rozstrzeliwani w drodze powrotnej do obozu podczas upozorowanej, ponownej próby ucieczki. Sprawy nie udało się Niemcom zatuszować. Po zakończeniu wojny specjalna grupa śledcza RAF podjęła poszukiwania bezpośrednich sprawców zbrodni. W efekcie śledztwa ujęto 19 oficerów i urzędników Gestapo, którzy w 1947 roku stanęli przed brytyjskim Trybunałem Wojskowym w Hamburgu. 14 zbrodniarzy skazano na karę śmierci, a pozostałych na długoletnie kary więzienia.
Puste mauzoleum
Prochy zamordowanych uciekinierów z Żagania zostały złożone w wybudowanym przez jeńców mauzoleum na terenie obozowego cmentarza. W 1948 roku urny zostały przeniesione na Cmentarz Wojenny Wspólnoty Brytyjskiej w Poznaniu. W grupie tzw. pięćdziesięciu z Żagania znalazło się sześciu polskich lotników: Antoni Kiewnarski, Włodzimierz Kolanowski, Stanisław Król, Jerzy Mondschein, Kazimierz Pawluk i Paweł Tobolski.
Zobacz film o badaniu śladów po żagańskich obozach
Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Lubuskiej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?