Żaranie powoli zaczynają przyzwyczajać kibiców, że stopniują napięcie od początku swoich ostatnich pojedynków. Nie inaczej było tym razem. Gospodarze zaczęli bardzo dobrze, bo od celnego trafienia Grzegorza Kukiełki za 3. Potem także było nie najgorzej. Zwiększyli przewagę i wyglądało, że spokojnie będą kontrolować przebieg spotkania. Jednak przeciwnik był w tym dniu świetnie dysponowany. Goście odrobili straty i na koniec pierwszej kwarty objęli prowadzenie dwoma punktami. Druga kwarta była bardzo wyrównana. Żadna z drużyn nie mogła odskoczyć rywalowi, ale nadal przyjezdni utrzymywali prowadzenie, a nawet dołożyli do przewagi jedno oczko.
Kukiełka jak Bruce Lee
Po przerwie do głosu nareszcie doszli podopieczni Łukasza Rubczyńskiego. Obudził się wreszcie Grzegorz Kukiełka, który wziął ciężar gry na siebie i jak na prawdziwego lidera przystało trafiał punkt za punktem. Wtórował mu Nikodem Sirijatowicz, a świetnie prowadził grę Darek Kalinowski. To wystarczyło, żeby miejscowi odskoczyli przeciwnikom na bezpieczną odległość. W czwartej kwarcie żaranie po prostu dowieźli przewagę do końca wygrywając 89:80.
">
Najskuteczniejszym zawodnikiem BC Swiss Krono Żary był w tym meczu Grzegorz Kukiełka, który rzucił 24 punkty. Punkty pozostałych zawodników: Kamil Olejnik (18 pkt.), Nikodem Sirjatowicz (14 pkt.), Jakub Der (10 pkt.), Wojciech Dymiński (10 pkt.), Dariusz Kalinowski (5 pkt.), Artur Busz (5 pkt.), Kacper Reczyński (3 pkt.)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?