Nasza Loteria

Wilki w Sieniawie Żarskiej miały zaatakować psa. Czy to prawda? Sołtys wsi uspokaja: - To niemożliwe!

Aleksandra Łuczyńska
Aleksandra Łuczyńska
Jeśli spotkamy wilka na swojej drodze, zachowajmy spokój, nie panikujmy
Jeśli spotkamy wilka na swojej drodze, zachowajmy spokój, nie panikujmy zdjęcie ilustracyjne/pixabay.com
Informacja o wilkach, które miały zaatakować psa na jednej z posesji w Sieniawie Żarskiej wywołała spore poruszenie. Sołtys wsi zapewnia, że nie było takiego zdarzenia. - Żaden wilk nie zostawiłby swojej ofiary żywej - mówi.

W dniu dzisiejszym ok. 10.00 na posesji nr (...) pojawił się dwa wilki i zaatakowały psa. Odradzam spacery w te okolice

- post o takiej treści pojawił się na jednej z lokalnych grup. Do zdarzenia miało dojść na jednej z posesji w Sieniawie Żarskiej. Jak mówi autorka posta, sprawa została zgłoszona do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie Wlkp. Kobieta przyznaje, że boi się o swoje dzieci, które do tej pory same chodziły do szkoły.
- Przyjęliśmy zgłoszenie w tej sprawie, ale to nie leży w naszych kompetencjach - informuje Kamila Skoluda, z RDOŚ.

To niemożliwe

Z kolei Krzysztof Stefanowicz, sołtys Sieniawy Żarskiej zapewnia, że we wsi jest bezpiecznie i nie było żadnego incydentu z wilkami, o którym on sam by nie wiedział. - To niemożliwe, żeby wilki zaatakowały i zostawiły swoją ofiarę żywą - mówi. - Sam bardzo często jeżdżą, także w nocy, po wsi, mam zwyczaj patrolowania okolic, sprawdzam, czy jest wszystko w porządklu. Nigdy nie widziałem żadnego wilka, czasem jakiś szop przebiegnie drogę i to jest cała zwierzyna. Wilków u nas nikt nie widział. Mówi się tylko o ataku, ale to z całą pewnością nie były wilki. Posesja, na której miało rzekomo dojść do tego jest opuszczona. Podobno ktoś z Sieniawy widział jakiegoś wilka, ale to nie było u nas we wsi - zapewnia.

CZYTAJ TEŻ

Zachować spokój

Przypomnijmy, że w lutym ubiegłego roku w irostowicach Górnych wilk pojawił się blisok jednej z poseji, co udało się sfotografować. Jak mówił nam wówczas Michał Szczepaniak, rzecznik NAdleśnictwa Lipinki Łużyckie, w takich sytuacjach należy zachować spokój, nie panikować i oddalić się, jeśli to możliwie.

od 16 lat
Wideo

Mięso z laboratorium nie dla Włochów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto