To kolejna tragedia na tej drodze w ostatnich miesiącach. W poniedziałek 13 marca na DK 27 pod Żarami doszło do śmiertelnego wypadku. Podczas manewru wyprzedzania doszło do zderzenia dwóch samochodów. Pomimo reanimacji, zginęła jedna kobieta w wieku 60 lat. To obywatelka Ukrainy.
CZYTAJ TEŻ
Jak informuje nadkom. Aneta Berestecka, rzeczniczka żarskiej, funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności i przyczyny wypadku do, którego doszło na drodze na 26 kilometrze drogi krajowej nr 27. Kierujący samochodem marki peugeot 41 - letni obywatel Ukrainy uderzył w bok samochodu marki ford. Fordem kierował mężczyzna 39 letni obywatel Ukrainy, który wiózł czworo pasażerów. Kierujący fordem wraz z pasażerami zostali zabrani karetkami do szpitala, w trakcie reanimacji zmarła pasażerka pojazdu ford. Kobieta miała 60 lat.
- Wstępnie ustalono, że oba pojazdy wykonywały manewr wyprzedzania, jechały w kierunku Nowogrodu Bobrzańskiego - wyjaśnia A. Berestecka.
Droga była zablokowana do późnych godzin wieczornych. Kilka godzin po wypadku w pobliżu Bieniowa doszło do kolizji, ogromny tir zjechał do rowu. Oba zdarzenia miały miejsce w pobliżu odcinka drogi, gdzie w grudniu zginęło małżeństwo z dwuletnim dzieckiem. Mówi się, że droga jest pechowa, ale jak mówił nam Mariusz Grabowski z Elitarnej Szkoły Jazdy, wystarczy jechać bezpiecznie i zgodnie z przepisami. Jak podkreśla, sama droga jest dobrze oznakowana.
- Najważniejsze jest przestrzeganie przepisów, prawidłowa prędkość, sama trasa jest dobrze oznakowana, najwięcej zależy od samych kierowców. W dużej mierze to czynnik ludzki decyduje o bezpieczeństwie, mam nagranych na kamerce wiele sytuacji, które mrożą krew w żyłach - komentuje instruktor.
Czytaj też:
Strefa Biznesu - inwestycje w samochody klasyczne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?