Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żaganianki ukończyły ekstremalny Bieg Rzeźnika 2020 w Bieszczadach. Pokonały 86 km w 16 godzin. Teraz szukają kolejnego wyzwania!

Małgorzata Trzcionkowska
Małgorzata Trzcionkowska
Żaganianki Marta Rudak i Anna Dziopa-Kan pokonały 86 km ekstremalnej trasy Biegu Rzeźnika w Bieszczadach.
Żaganianki Marta Rudak i Anna Dziopa-Kan pokonały 86 km ekstremalnej trasy Biegu Rzeźnika w Bieszczadach. archiwum Marty Rudak i Anny Dziopy-Kan
W piątek 12 czerwca 2020 Marta Rudak i Anna Dziopa-Kan z Żagania pokonały 86 km trasę Biegu Rzeźnika z Komańczy do Ustrzyk Górnych w Bieszczadach. To ekstermalny bieg terenowego. Miejscowi mówili, że z powodu opadów była to najtrudniejsza edycja w historii.

Obie panie od lat uczestniczą w żagańskich grupach biegowych. - Na pomysł wzięcia udziału w Biegu Rzeźnika wpadałam dzięki parze, która brała w nim udział kilka lat temu i pięknie opisała ją na blogu - opowiada Marta Rudak. - Namówiłam do udziału koleżankę z biegów Anię Dziopę-Kan. Przygotowania trwały przez cały rok i jesteśmy bardzo dumne, że udało się wystartować i ukończyć bieg, bo po drodze wiele par zrezygnowało. Chętnych do wzięcia udziału w biegu w parach było bardzo wielu, o starcie zdecydowało losowanie.

Morderczy dystans

Uczestnicy Biegu Rzeźnika pokonują 86-kilometrową trasę o sumie przewyższeń ok. 6 tys. metrów w maksymalnie 16 godzin. Trasa zaczynała się i kończyła w Cisnej. Rekord Biegu Rzeźnika wynosi 7 godzin 54 minut i 3 sekundy. Został ustanowiony przez Jakuba Wiśniewskiego i Przemysława Sobczyka z „Tatra Running Team”.

Po kolanach w błocie

Z uwagi na pandemię organizatorzy rozłożyli w czasie starty par zawodników. Marta Rudak i Anna Dziopa-Kan wystartowały o godz. 4.00. - Padał rzęsisty deszcz - opowiada Marta Rudak. - Biegłyśmy po kolanach w błocie, bałyśmy się, żeby nie pogubić butów. Potem widziałyśmy tęczę, a w dzień było naprawdę gorąco.
Panie w połowie trasy spotkały się z mężami, żeby się napić i zregenerować. - Bali się, czy damy radę, ale ulżyło im gdy nas zobaczyli w dobrych humorach, tylko okropnie umorusane - śmieje się biegaczka. - Myślałyśmy, żeby może się przebrać, ale ostatecznie uznałyśmy, że to nie ma sensu, bo i tak byśmy się zaraz ubłociły.

Tak wyglądał bieg żaganianek

Przepiękne Bieszczady

Pani Marta zaznacza, że była w Bieszczadach po raz pierwszy w życiu. Widoki ją zachwyciły. Zaznacza, że stereotypy o ścianie wschodniej są krzywdzące. Wszędzie widać było bardzo zadbane domy i drogi. Mimo wielkiego zmęczenia znalazły też czas, żeby trochę pozwiedzać i zobaczyć przepiękną Solinę.

Szukają kolejnego wyzwania

Po ukończeniu ekstremalnego biegu obie panie odczuły wielką radość i dumę. - Niestety, w poniedziałek (15 czerwca 2020) trzeba było wziąć się w garść i wrócić do pracy - tłumaczy M. Rudak. - Teraz pozostaje pustka, bo przygotowanie do biegu było naszym celem przez cały rok. Trzeba będzie się zastanowić nad wyznaczeniem sobie kolejnego celu.
- Jestem bardzo dumna z córki - podkreśla Danuta Dzienowagis, mama pani Marty. - Jako dziecko często chorowała i miała problemy ze stawami, aż trudno uwierzyć, że pokonała tak morderczy bieg!

Zobacz film kanału Zwiedzanie Przez Bieganie, jak wyglądał Bieg Rzeźnika w 2029 roku

Pobierz

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste:

  • Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz "Żary"

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto