Tadeusz Mańka jest szewcem od dwunastu lat, wszystko wskazuje na to, że prowadzi ostatni taki zakład w Żarach. Szewcem był tata pana Tadeusza i jego dziadek. - Od dziecka pamiętam, i tatę i dziadka, jak pracowali w zakładzie, zawsze coś tam robili przy butach. Tyle, że to było w innym miejscu, bliżej centrum. W końcu i ja przejąłem schedę po nich - opowiada.
CZYTAJ TEŻ
Zakład pana Tadeusza mieści się przy ulicy Okrzei. I chociaż więcej szewców w mieście nie ma, w czasie pandemii stracił wielu klientów. - Można powiedzieć, że jest ich o połowę mniej, niż było wcześniej - przyznaje. - Teraz ludzie wolą często kupić nowe buty, bo są tanie. Produkowane w Chinach są gorszej jakości, ale nie kosztują tyle, co porządne. Kiedyś to buty robiło się z dobrych materiałów, jakościowych, opłacało się je przynosić do szewca, coś podreperować. Dziś się wyrzuca i kupuje następne - dodaje pan Tadeusz, który oprócz butów naprawia również damskie torebki.
Ludzie oszczędzają
Kilka dni temu w mediach społecznościowych ruszyła akcja zachęcająca mieszkańców Żar i okolic do skorzystania z usług. W krótkim czasie post jednej z internautek udostępniono kilkaset razy. Pan Tadeusz przyznaje, że zauważył już większe zainteresowanie jego usługami. - Tak naprawdę to prawie w każdej branży jest teraz kryzys. Ludzie nie mają pieniędzy, po prostu oszczędzają. To miłe, że ktoś się zainteresował. Były momenty, że trzeba było dokładać do całego interesu. Mam nadzieję, że teraz coś się poprawi mówi żarski szewc.
Polub nas na fb
Zobacz, jak pandemia wpływa na przedsiębiorców
echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?