Zamordowana wieś. Uroczystości upamiętniające ofiary pacyfikacji w Kitowie

Według spisu powszechnego z 1921 r. w Kitowie stały 83 domy. Mieszkało w nich 490 osób (w tym ośmiu Żydów). Do tej malowniczej, niewielkiej miejscowości przybyła 11 grudnia 1942 roku grupa niemieckich żandarmów oraz kolonistów z Nawozu w gminie Nielisz. Wieś została otoczona, a mieszkańców wypędzono z domów. Nie wszystkich. Niektórzy byli mordowani w swoich domach.

"Niektóre rodziny wybijali na miejscu, w chałupach, tak np. zginęła 5-osobowa rodzina (...)" – czytamy we wspomnieniach Czesława Tchórza."Były nieliczne wprawdzie wypadki, że niektórym osobom żołnierze niemieccy dopomogli ukryć się w budynkach. Tak ocalała 19-letnia Helena Roczeń, córka sołtysa. Wypadek ten osobiście opowiadała mi Helena Roczeń; poczęstowała ona mlekiem Niemca, który kazał jej się ukryć na strychu i wciągnąć za sobą drabinę".

Innych mieszkańców wsi spotkał potworny los. Spędzono ludzi na łąkę za Łętownią. Tego dnia wymordowano od 165 do 170 osób. Ofiary egzekucji dobijali okrutni, niemieccy koloniści z pobliskiego Nawozu. Zabitych pochowano w zbiorowym grobie, niedaleko miejsca mordu. Miała to być podobno zemsta za jedną z akcji przeprowadzonych przez partyzantów na Zamojszczyźnie.

Z tej masakry ocalała tylko jedna dziewczynka, która wydostała się spod trupa swojej mamy.

Nigdy o tych wydarzeniach w Sułowie i okolicznych miejscowościach nie zapomniano. Uroczystości upamiętniające ofiary masakry zostaną zorganizowane na cmentarzu w Kitowie 20 maja.

Obchody rozpoczną się o godz. 10. Na początku ruszy Bieg Pamięci Ofiar Pacyfikacji "Kitów 1942", Następnie zaplanowano m.in. przemówienia okolicznościowe, mszę oraz część artystyczną w wykonaniu uczniów Szkoły Podstawowej w Tworyczowie.