T. Jarmoliński to znany w Lubuskiem lekarz, samorządowiec, społecznik. Dopiero co zaszczepił się przeciwko koronawirusowi. Poprosiliśmy go o kilka zdań komentarza. Zgodził się natychmiast! Oto jego komentarz.
"Zaszczepiłem się przeciwko koronawirusowi w najszybszym możliwym terminie, również dzięki temu, że znalazłem się wśród wytypowanych w pierwszej kolejności… najstarszych lekarzy kliniki, w której pracuję. Nie boję się szczepienia, boję się COVID-19. Widziałem dzieci, które w dramatycznych okolicznościach lądowały na OIOM z powodu ostrego zakażenia lub nagle, po bezobjawowym przebiegu, trafiały do szpitala z ciężkim PIMS (poinfekcyjny wieloukładowy zespół zapalny). Codziennie rozmawiam z ludźmi, którzy stracili swoich najbliższych – w moim otoczeniu jest ich wielu, a te opowieści są wstrząsające. Wiem, że nie mam stuprocentowej pewności, że już nie zachoruję – po pierwszej dawce odporność nabywa ok. 55% zaszczepionych, po drugiej – ok. 95% - ale jestem spokojny, że zrobiłem wszystko by chronić moją rodzinę, pacjentów, no i siebie. A jak się czuje „dzień po”? Świetnie! Boli mnie trochę ręka (normalny objaw, po grypie bolała bardziej) i jestem zmęczony po kolejnym dyżurze. Ale szczęśliwy, że doczekałem i pełen nadziei na lepszy, mniej „zakaźny” nowy rok. I jeszcze: dumny z tego, że nauka dała radę. Niedawno renomowane czasopismo transplantacyjne opublikowało nasz artykuł poświęcony leczeniu COVID-19 u dziewczynki po transplantacji szpiku. Myślę sobie, że to taki mój malutki wkład w rozpoznanie niewidzialnego wroga".
Pozdrawiamy pana doktora i życzymy dużo zdrowia!
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?