Żużlowcy eWinnera Apatora już na torze. W towarzystwie mistrza świata!

Kilkadziesiąt kibiców obejrzało pierwszy w tym roku trening żużlowców eWinnera Apatora Toruń na Motoarenie. W Toruniu zajęcia trwały około czterech godzin. Po zimowej przerwie nawierzchnia była bardzo dobrze przygotowana. Nad wszystkim czuwał obecny wszędzie trener Tomasz Bajerski. Jako pierwszy na tor wyjechał junior Kamil Marciniec (dawniej - Kiełbasa, zmienił nazwisko kilka miesięcy temu). Ze strony gospodarzy na Motoarenie trenowali wczoraj równieżJack Holder, Chris Holder, Wiktor Kułakow, Igor Kopeć-Sobczyński, Jakub Janik, Aleks Rydlewski, Krzysztof Lewandowski, Petr Chlupac oraz Mathias Nielsen. W cywilnym ubraniu chodził po parkingu Adrian Miedziński. - Jutro - odpowiedział krótko, gdy zapytaliśmy go, kiedy wyjedzie na tor. Wtorkowy trening rozpocznie się również o godzinie 13. Jutro też dotrze Tobiasz Musielak, który w poniedziałek spotkał się w siedzibie PZM z szefostwem Orła Łódź w sprawie kar, które chce nałożyć na niego były klub. - Jestem bardzo mile zaskoczony stanem toru - przyznał trener Tomasz Bajerski. - Po przeróbkach ułożył się wręcz idealnie. Można było bez przeszkód potrenować. Na tor wyjedziemy jeszcze we wtorek, środę i czwartek (te dwa ostatnie treningi o godz. 14 - przyp. red.), w piątek zrobimy sobie wolne, w sobotę kolejny trening, a w niedzielę czeka nas pierwszy sparing z Motorem Lublin. Spadek toruńskiej drużyny do pierwszej ligi wykorzystali liderzy zespołów ekstraligowych. Dzięki temu kibice mogli wczoraj w Toruniu zobaczyć mistrza świata Bartosza Zmarzlika ze Stali Gorzów, Emila Sajfutdinowa z Fogo Unii Leszno, Antonio Lindbaecka ze Stelmetu Falubazu Zielona Góra, Roberta Lamberta z PGG ROW-u Rybnik i Artioma Łagutę z Mrgardena GKM Grudziądz. Dla tego ostatniego nie był to pierwszy wyjazd na tor w tym roku, bo wcześniej trenował przez kilka dni w chorwackim Goricanie, na torze rodziny Pavliców. Był też toruński wychowanek Marcin Kościelski, obecnie zawodnik Wolfe Wittstock.