Po gwałtownej burzy w sobotę strażacy z całego powiatu żarskiego interweniowali 32 razy. Jak podkreśla Grzegorz Lisik, rzecznik komendy Powiatowej PSP w Żarach, w przeważającej części, byli to strażacy z jednostek OSP. - W 90 procentach były to zdarzenia związane z powalonymi drzewami, gałęziami na drogach, były też uszkodzenia dachów. Nie bylibyśmy dojechać od razu do wszystkich tych miejsc, to głównie OSP docierały do różnych części powiatu. Od Datynia po Wymiarki, burza wszędzie wyrządziła podobne szkody. Na szczęście nikt nie ucierpiał - dodaje.