Cudowna kapliczka z Marszowa to kultowe i tajemnicze miejsce w środku lasu

Nie wiecie gdzie wybrać się na wycieczkę? Proponujemy wsiąść na rower i pojechać w kierunku żarskiej dzielnicy Kunice. A konkretnie do podżarskiego Siodła. Jazda po dość kiepskiej brukowej drodze, wznoszącej się pod stromą górkę, to dla niektórych będzie wyczyn nie lada. Ale na samej górze czeka nas przyjemny zjazd. Potraktujmy to więc- jako nagrodę.

Tuż przed tablicą z nazwą wsi, powinniśmy skręcić w lewo i leśną drogą kierować się do sąsiedniego Marszowa. Piaszczyste drogi sprawią, że koła naszego roweru będą grzęznąć. Po półgodzinnej przeprawie (główną, najszerszą drogą) dojedziemy na polankę. To tu, wokół pnia potężnej sosny, jedynej, górującej nad młodnikiem znajdziemy leśną kapliczkę.

To z tym właśnie miejscem wiąże się nieprawdopodobna historia. Opowiadają ją sobie mieszkańcy sąsiednich wsi i strażacy. W 1988 r. ten sosnowy las strawił pożar. - Spaliło się ponad 80 ha starodrzewia. Był piątek 13 maja, cały las stał w płomieniach. Ściągnięto do pomocy całe plutony z sąsiednich straży. Las gaszono przez cztery dni. Spaliło się wszystko, oprócz jednej sosny, która samotnie stała w środku pogorzeliska, zupełnie nietknięta przez ogień. Dookoła otaczał ją promień niespalonej ścioły. Starsi mieszkańcy z okolic opowiadają, że na tym drzewie wisiała kiedyś kapliczka. Przed laty zakochany nieszczęśliwie młodzieniec zostawił tam obraz Matki Boskiej.

Kapliczka spłonęła już kilka razy. W tym roku, w lutym została znów odbudowana.
Czytaj tutaj:

Czy i tym razem ktoś” uczynny podpali budowlę wzniesioną z takim trudem przez ludzi ogromnego serca?

Gdzie jest cudowna kapliczka z Marszowa