Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezes Polonii Bydgoszcz podsumowuje sezon. Co z przyszłością tej drużyny?

zm
Jerzy Kanclerz już buduje drużynę na 2024 rok
Jerzy Kanclerz już buduje drużynę na 2024 rok Jarosław Pabijan
Jerzy Kanclerz, prezes Polonii Bydgoszcz w rozmowie z nami podsumowują sezon w wykonaniu "Gryfów". Ponadto wspomina o odejściu Wiktora Przyjemskiego i zdradza plany na kolejny sezon.

Jak zareagował pan na łzy Wiktora Przyjemskiego po przegranym dwumeczu z Rybnikiem?
To był bardzo smutny moment dla nas wszystkich w klubie, dla kibiców na trybunach. Liczyliśmy się z takim obrotem spraw, bo deklaracje Wiktora były jasne; awansu nie będzie, musimy się rozstać. Z punktu widzenia prezesa mogę powiedzieć, że Wiktor jako jedyny zawodnik w drużynie spełnił wszystkie oczekiwania, a nawet wykonał pracę dużo ponad plan. Zostawił serce dla tej drużyny, zawsze był zaangażowany, przeżywał wszystkie mecze i wyniki, swoje i innych. Wiele razy żartował ze mną, że potrzebuje bata na starszych kolegów. To pokazuje, jak zależało mu na Polonii. Jestem mu wdzięczny za jego postawę.

A jak pan zareagował na porażkę w półfinale?
Wszyscy liczyliśmy na więcej, nie ma co tego ukrywać. Nasz cel na ten sezon był inny, a nie udało się go zrealizować. Teraz można się zastanawiać, co by było gdyby Wiktor nie miał kontuzji, czy moglibyśmy postawić się Falubazowi? W pełnym składzie, w mojej ocenie, byliśmy w stanie z nimi powalczyć. Tego już jednak nie rozstrzygniemy, bo zatrzymaliśmy się już na półfinale. Za wcześnie.

Przejmując klub dał pan sobie czas na wprowadzenie Polonii do Ekstraligi i ten okres właśnie się kończy.
Tak, przejmując klub w 2018 roku przedstawiłem swoje plany, w tym awans do ekstraligi do 2023 roku. I to jedyne, czego nie udało się zrealizować, mimo że sportowo przez tych kilka lat poszliśmy mocno do przodu. Przed sezonem zbudowaliśmy drużynę, która była wskazywana jako jeden z faworytów. Po poprzednim sezonie zatrzymanie Duńczyka było priorytetem dla klubu, także dla kibiców, wielu cieszyło się z powrotu Francuza. Konia z rzędem temu, kto przewidziałby, że Bjerre będzie miał dopiero 20. średnią w lidze, Lyager 21., a Bellego skończy gdzieś w połowie czwartej dziesiątki. Powiem tak, końcowy wynik jest i tak lepszy niż jazda tej drużyny.

Którzy z zawodników zawiedli, wszyscy wiemy. A czy klub mógł zrobić coś więcej?
Czy można zrobić coś jeśli zawodnicy, prowadząc 5:1 na swoim torze, uparcie trzymają się krawężnika - podczas gdy wszyscy, z rywalami włącznie wiedzą, że jedzie „szeroka” - i tracą te pozycje? Niech każdy sobie odpowie sam. To, że w trakcie sezonu przy teamie Davida Bellego pojawił się Tomasz Bajerski, Wiktor pożyczał kolegom swój sprzęt, próbowaliśmy wielu rozwiązań, świadczy o tym, że zrobiliśmy wszystko, by tych zawodników pchnąć do przodu. Nikt nie mógł za nich wsiąść na motocykl i jechać. Przed sezonem wszyscy cieszyli się, że są w naszej drużynie i mało kto chyba myślał, że będą jechać tak słabo. Nie ma już jednak sensu tego roztrząsać, trzeba patrzeć do przodu. Od rana jestem w klubie i działamy.

Pogłoski o pana rozstaniu z Polonią są więc nieprawdziwe?
Nie mam na razie takich planów. Prowadzimy rozmowy ze sponsorami, składamy budżet. Zobaczymy oczywiście, co życie przyniesie. Ja dziękuję tym, którzy cały czas wspierają klub, są z nami na dobre i na złe, sponsorom, partnerom, kibicom. Rozumieją, że w sporcie raz się wygrywa, a częściej przegrywa i pracuje się dalej.

Rozmowy kontraktowe są w toku?
Mogę zdradzić, że w 90 procentach są już domknięte. Są prekontrakty, więc możemy być spokojni. Została mi jedna rozmowa i jeśli pójdzie dobrze, będę zadowolony. Na razie za wcześnie jednak, by zdradzać nazwiska i to, z kim z obecnego składu chcemy dalej pracować. Kibice muszą uzbroić się w jeszcze trochę cierpliwości.

To będzie skład na walkę o awans?
Nie składam na razie żadnych deklaracji, zobaczymy jaki będzie ostateczny kształt drużyny, co zrobią inne kluby. Rynek jest trudny, a konkurencja duża. Nie mamy też wielkiego budżetu, nie na wszystko możemy sobie pozwolić, a zadłużać spółki nie będę. Mam jednak wiarę w to, że będzie dobrze. Jak każdy ambitny człowiek chcę walczyć o najwyższe cele, a nie o środek tabeli czy utrzymanie.

Perspektywy na przyszłość widać chyba w bydgoskiej młodzieży?
O tak. Wychowankowie Jacka Woźniaka świetnie sobie radzą i jestem zadowolony, że mamy z nimi długoterminowe kontrakty. Zawsze byłem zwolennikiem tego, by drużynę tworzyć w oparciu o wychowanków, a nie kupowanych zawodników i mam nadzieję, że w Polonii do tego dojdziemy. Nadejdzie taki sezon, gdy kapitanem będzie Wiktor Przyjemski, a jego kolegami w bydgoskiej drużynie będą Maksymilian Pawełczak, Emil Maroszek, Adam Putkowski, Mieszko Mudło.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto