Pożar wybuchł w nocy z 9 na 10 stycznia tego roku w jednej z kamienic przy ulicy Placu Przyjaźni w Żarach. Ogień zaprószono w sklepie z alkoholem, a śledczy od początku nie mieli wątpliwości, że doszło do podpalenia. Akcja gaszenia pożaru trwała ponad cztery godziny i brało w niej udział 32 strażaków zawodowych oraz ochotników.
CZYTAJ TEŻ
Z wnętrza budynku ewakuowano mężczyznę, który utknął na pierwszym piętrze klatki schodowej z powodu gęstego zadymienia nie mógł się wydostać na zewnątrz. Uszkodzeniu uległ sklep i pomieszczenie na zapleczu. Na szczęście, nikt nie ucierpiał, ale straty materialne są ogromne.
Sprawa jest w toku
Prokuratura rejonowa w Żarach postawiła zarzuty w tej sprawie dwóch osobom. Jedną z nich jest karany wcześniej 37 - latek, któremu postawiono zarzut podpalenia oraz współudziału w próbie wyłudzenia odszkodowania. Jak informuje Ewa Antonowicz, rzeczniczka prokuratury okręgowej w Zielonej Górze, wobec mężczyzny zastosowano dozór policyjny. - Drugi z mężczyzn nie jest karany, ale zastosowano wobec niego areszt tymczasowy. To najemca lokalu, któremu postawiono zarzut zlecenia podpalenia i próby wyłudzenia odszkodowania. Sprawa jest w toku - informuje.
Czytaj też:
Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?