Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bez sensacji w Zielonej Górze. Zastal Zielona Góra przegrał z Anwilem Włocławek

Maciej Noskowicz, zdjęcia Mariusz Kapała
Koszykarze Zastalu Zielona Góra przegrali z Anwilem Włocławek 73:83.
Koszykarze Zastalu Zielona Góra przegrali z Anwilem Włocławek 73:83. Mariusz Kapała
Nie było sensacyjnego rozstrzygnięcia w meczu Orlen Basket Ligi w Zielonej Górze. Koszykarze Enei Stelmetu Zastalu przegrali w hali CRS z Anwilem Włocławek 73:83.

Enea Stelmet Zastal BC Zielona Góra - Anwil Włocławek 73:83

  • Kwarty: 22:31, 19:20, 17:15, 15:17.
  • Enea Stelmet Zastal BC: Hall 17, Groselle 10, Woroniecki 8 (2x3), Musić 3, Kołodziej 2 oraz Kikowski 13 (2x3), Wójcik 10, Washington 8 (2x3), Hepa 2, Lewandowski 0.
  • Anwil: Sanders 25 (6x3), Petrasek 15 (2x3), Garbacz 14 (3x3), Young 8, Bell 4 oraz Grover 8, Joesaar 4, Kostrzewski 3 (1x3), Łączyński 2, Wadowski 0.

Zastal zaczął nieźle, głównie za sprawą Dariousa Halla. Po czterech minutach gospodarze prowadzili 11:10, a 8 punktów w początkowej fazie gry zdobył wspomniany Amerykanin.

- Zaczęliśmy bez wielkiej koncentracji, niektórzy byli za jakąś mgłą i to mi się bardzo nie podobało – komentował na pomeczowej konferencji prasowej trener Anwilu Przemysław Frasunkiewicz.

Włocławianie szybko jednak uporządkowali swoje szyki, za trzy zaczął trafiać Victor Sanders. Lider Anwilu trafił w całym meczu trafił aż sześć „trójek”, w inauguracyjnej kwarcie uczynił to czterokrotnie. Dzięki jego znakomitej postawie goście już po pierwszych 10 minutach prowadzili 31:22. Bez wątpienia ta część meczu ustawiła dalszą część rywalizacji. Włocławianie praktycznie przez całe spotkanie kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Owszem, Zastal miał niezłe momenty gry.

- W tych dobrych momentach graliśmy jak równy z równym, było nieźle w defensywie. Te dobre fragmenty są dłuższe, ale to wciąż za mało – mówił Marcin Woroniecki, obecnie rozgrywający Zastalu, były gracz Anwilu.

Po jego punktach w 17 minucie gospodarze zbliżyli się do Anwilu na cztery „oczka” (33:37), ale w końcówce „Rottweilery” z Włocławka powiększyły przewagę, schodząc na przerwę z dziesięciopunktowym zapasem (51:41).

Zielonogórzanie źle weszli jednak w trzecią kwartę i po 24 minutach goście objęli najwyższe, siedemnastopunktowe prowadzenie (58:41). Zastal wziął się jednak do pracy, jeszcze w trzeciej kwarcie zszedł poniżej dziesięciu punktów straty (58:66). Gdy na początku ostatniej odsłony najbardziej doświadczony w Zastaliu Paweł Kikowski trafił za trzy, przewaga Anwilu stopniała do siedmiu punktów (68:61). – Był moment dekoncentracji, ale wtedy zagraliśmy twardą obronę – mówił jeden z koszykarzy z Włocławka Jakub Garbacz. Rzeczywiście, to jednak było wszystko, na co stać było zastalowców. Włoclawianie zdobyli siedem punktów z rzędu i odjechali znów na kilkunastopunktowe prowadzenie kontrolując wydarzenia do końca.

Chyba pierwsza kwarta była trochę za miękka, później ustabilizowaliśmy grę, ale nie mogliśmy ich dogonić. Nie da się wygrać meczu z takim zespołem, gdy popełnia się aż 20 strat. Po nich przeciwnik w większości zdobywał łatwe punkty. To jest wciąż ten element, nad którym musimy jeszcze sporo pracować. Cieszy to, że coraz dłużej gramy jednak dobry basket – zauważył trener Zastalu David Dedek.

Wygrana bez wątpienia cieszyła trenera gości Przemysława Frasunkiewicza, choć martwic mogła za to kontuzja podstawowego rozgrywającego Kamila Łączyńskiego (uraz kostki). - Liczy się zwycięstwo, bo każdy mecz wyjazdowy jest trudny. Rywal zagrał ambitnie, gra twardo i myślę, że niejeden mecz jeszcze wygrają w Zielonej Górze, bo tutaj zawsze gra się trudno – dodał szkoleniowiec najlepszej obecnie drużyny w Orlen Basket Lidze.

Dla Zastalu to siódma porażka w dziewiątym meczu, a kalendarz nie sprzyja „Biało Zielonym. Podopieczni Davida Dedka już za tydzień (26.11.godz.17.30) zagrają w Lublinie przeciwko drużynie Polskiego Cukru. Przeciwnik to także rywal z górnej, koszykarskiej półki, zajmujący obecnie pozycje wicelidera, tuż za Anwilem. Już dziś można powiedzieć, że zastalowców na wschodzie kraju czekać będzie bardzo trudne zadanie.

WIDEO: Skrót Gali Sportu Lubuskiego 2023

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Bez sensacji w Zielonej Górze. Zastal Zielona Góra przegrał z Anwilem Włocławek - Zielona Góra Nasze Miasto

Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto