Pani Maria z Łazu pod Żarami skończyła sto lat! Nigdy się nie spodziewała, że będzie żyć tak długo

Pani Maria z Łazu w gminie Żary właśnie skończyła sto lat! Z tej okazji z wizytą przyjechał do niej wójt i sołtys wsi. Pani Maria pochodzi z Kresów z okolic Stanisławowa, ją i jej rodzinę przesiedlono na wieś niedaleko Szczecina. Nasza jubilatka miała wówczas osiem lat i do dziś pamięta długą podróż wagonami bydlęcymi. Jeszcze z Kresów zachowały się trudne wspomnienia z mordów dokonywanych na Polakach przez banderowców. - Do dziś pamiętam, jak chowaliśmy się w polach, pokrzywach, gdzie tylko się dało - mówi ze łzami w oczach.

W okolice Żar trafiła dzięki swojej siostrze, która mieszkała w pobliskim Olbrachtowie. Jak sama przyznaje, nie było w jej rodzinie przypadków długowieczności, oboje rodzice zmarli dość młodo. Pani Maria pracowała na roli i do dziś, jak podkreśla, praca jest dla niej ważna.

- Pracowałam od małego, mieliśmy pole sześć hektarów, dźwigało się, dużo było pracy - wspomina stulatka, która do dziś pięknie śpiewa i potrafi recytować wiersze, a pamięć ma niesamowitą. I chociaż kłopotów ze zdrowiem nie brakuje, niedawno dopiero wróciła do formy po złamaniu ręki przed trzema laty, ale wciąż ma w sobie energię. Jak sama przyznaje, wolałaby mieć więcej siły, żeby móc więcej wokół siebie zrobić. Od lat mieszka z córką. Z mężem, który zmarł ponad dwadzieścia lat temu, mieli troje dzieci oraz kilkoro wnucząt i prawnucząt. Dziś to jedna z niewielu mieszkanek gminy wiejskiej Żary, która może poszczycić się tak długim życiem.