Wycinka drzew przy ulicy Artylerzystów. Starosta rozmawiał z ekologami

Remont ulicy Artylerzystów jest planowany za ponad rok. Już teraz zapadła decyzja o koniecznej wycince drzew wzdłuż ulicy. Przeciwko temu sprzeciwili się jednak ekolodzy z fundacji Eko Lubusz. We wtorek spotkali się ze starostą, pracownikami urzędu i projektantem.

- Jeśli nie wytniemy drzew, możemy zapomnieć o wykonaniu tej inwestycji - mówi stanowczo starosta Józef Radzion. - Nikt z nas nie jest wrogiem zieleni, środowisko jest ważne i z wielkim bólem decydujemy się na wycinkę drzew, jest ona jednak niezbędna. Jeśli zostawimy drzewo na środku nowego chodnika, bez ścieżki rowerowej, za kilka lat nikt nie będzie do tego wracał, a wszyscy będą krytykować, że źle wykonaliśmy inwestycję.

W podobnym tonie wypowiada się autor projektu Tomasz Grześkowiak. - Istnieje możliwość zostawienia drzew, ale wtedy nie będzie ścieżki rowerowej. Nikt nie będzie pamiętał tego, że to ekolodzy sprzeciwili się wycince. Taka inwestycja będzie po prostu wyśmiewana - mówi. - Jako projektant nie zgodzę się na to by taką inwestycję puścić dalej. To w dużej mierze kwestie bezpieczeństwa. Nie chciałbym tłumaczyć się potem, że jakieś dziecko leży po wypadku w śpiączce, bo pozwoliliśmy na zostawienie drzewa. Różne sytuacje się już zdarzały. Jeśli będzie ryzyko, że drzewa zostają, to inwestycja nie dojdzie do skutku - dodaje.

Remigiusz Krajniak z fundacji Eko Lubusz jest przeciwny wycince, ale nie remontowi drogi, dlatego proponuje inne rozwiązanie: - Nie chodzi o to, żeby całkowicie blokować inwestycję. Może drzew nie trzeba będzie wycinać, a wystarczy je przesadzić - proponuje.
Stanęło na tym, że zainteresowani sprawdzą, jaki byłby koszt przesadzenia drzew przy Artylerzystów i może nie trzeba będzie ich wycinać.

Zobacz także, jak wycinano drzewa przy ulicy Długosza