Obie drużyny w tabeli okręgówki zajmują miejsca spadkowe. Pogoń z czteroma punktami jest na przedostatnim miejscu, a Kado podreperowawszy swój dorobek wskoczyło na 4 miejsce od końca. Kto by stawiał na tak niską pozycję górzynian wygrałby majątek. Faktem jest, że obie drużyny potrzebują punktów i że każdy, najmniejszy, uciułany w pocie czoła punkcik, jest na wagę złota, a raczej utrzymania w klasie ogórkowej.
Przed spotkaniem na kompaktowym boisku w Górzynie nikt nie przypuszczał, że scenariusz może być inny, jak tylko zwycięstwo miejscowych. I choć na trybunach było mniej niż zazwyczaj kibiców zagrzewających zawodników do walki, to i tak emocji i ognia na Górzyn Arena nie brakowało.
Tylko 3 kartki i jeden gol
Pojedynek świetnie rozpoczęli podopieczni Andrzeja Michalskiego w 13. minucie do bramki trafił Michał Dyderski i wszyscy myśleli, że kolejne gole będą kwestią czasu. Niestety mimo wielu prób i przewagi gospodarzy pierwsza połowa skończyła się tylko jednobramkowym prowadzeniem Kado.
W pierwszych 45 minutach sędzia główny, Krzysztof Saska, pokazał "tylko" 3 kartoniki koloru żółtego choć mecz nie był zbyt brutalnym widowiskiem, ale okazało się, że arbiter dopiero się rozgrzewał i działa w myśl zasady: Co się odwlecze to nie uciecze.
Kartki wygrały z bramkami
Druga część zaczęła się od groźnej akcji gości, którzy chyba chcieli wejść w drugą połowę mocnym uderzeniem, a raczej wyrównującym golem. Niestety jeden, jedyny strzał oddany w tej części gry minął o kilka..naście metrów bramkę Radka Dąbrowskiego. Potem na boisku rządzili już tylko miejscowi i sędzia, który chyba chciał pobić rekord z pojedynku górzynian z Odrą, w którym to arbiter sięgał po kartoniki aż 11 razy, a w zasadzie 13, bo pokazał dwie czerwone kartki.
CZYTAJ TUTAJ:
Niestety miano lidera nadal dzierży Paweł Horożaniecki, bo Krzysztof Saska pokazał "tylko" 9 żółtek i jedną czerwoną. Za co piłkarze obu drużyn dostali tyle upomnień? Tak naprawdę wie tylko on. Wiedzę na temat, dlaczego nie podyktował karnego po ewidentnym faulu w polu karnym Pogoni na napastniku Kado, także pewnie zachowa dla siebie. Pomijam milczeniem parę innych błędów arbitra, który raczej średnio panował nad tym, co dzieje się na boisku. Na szczęście nie był w stanie wypaczyć widowiska i po dwóch bramkach Patryka Poprawskiego w końcówce meczu, miejscowi pokonali zasłużenie Pogoń Wschowa i leciutko odbili się od dna.
Fragmenty meczu
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?