Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Derby powiatu dla Promienia! Żaranie nie dali żadnych szans Budowlanym Lubsko

Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Inauguracja 4. ligi miała być wielkim wydarzeniem w Lubsku. Po czteroletniej nieobecności na czwartoligowych boiskach drużyna Roberta Ściłby wróciła na salony lubuskiej piłki nożnej.

Traf chciał, że pierwsze spotkanie lubszczanie mieli rozegrać z Promieniem Żary. Czyli czekało ich podwójne obciążenie. Nie dość, że chcieli dobrze wypaść przed własną publicznością to z pewnością było w nich pragnienie dokopania w derbowym pojedynku lokalnemu rywalowi, który w okresie przygotowawczym nie wygrał żadnego sparingu i nikt tak naprawdę nie wiedział czego się po nich spodziewać.
Obaj trenerzy znają się jak łyse konie, więc z pewnością trudno było zaskoczyć przeciwnika jakąś wymyślną taktyką. Kto odrobił lepiej lekcje?

Egzamin zadany na piątkę

Okazało się, że Łukasz Czyżyk wyciągnął wnioski z poprzednich potyczek z Budowlanymi i w derbowym pojedynku postanowił zagrać va bank. Ustawił swój zespól bardzo ofensywnie. Wysoki pressing i bardzo dobrze współpracująca linia pomocy i obrony dała mu zwycięstwo. Zwłaszcza, że wróciła skuteczność. Pięć goli, a mogło być ich jeszcze więcej, zapewniło żaranom spektakularne zwycięstwo.
Na trybunach stadionu w Lubsku zasiadło, jak entuzjastycznie ogłosił spiker zawodów, ponad 500(skąd ta liczba?) fanów, którzy mogli obejrzeć, miejscami, niezłe widowisko.

Małgorzata Fudali Hakman

Sędzia główny, Michał Kramski starał się nie przeszkadzać zawodnikom w grze i dopuszczał często do starć na pograniczu faulu, ale przecież to męska gra dla twardzieli, a nie dla jęczących maminsynków. Mecz był dzięki temu bardzo płynny, przerywany bardzo rzadko przez arbitrów. Jedyną kontrowersyjną sytuacją była akcja z końcówki pierwszej połowy, gdy po wykonaniu rzutu rożnego, będący na polu karnym Marcin Piech, chciał wybić nogą futbolówkę spod własnej bramki i niestety nie trafił. Piłka odbiła się od murawy i kapitan Budowlanych zatrzymał ją ręką.

Małgorzata Fudali Hakman

Sędzia nie dopatrzył się przewinienia piłkarza miejscowych twierdząc, że jeżeli futbolówka odbiła się najpierw od ziemi, a potem od ręki, to wtedy karnego nie ma Sytuacja wydarzyła się przy rezultacie 2:0 dla Promienia i choć podopieczni Łukasza Czyżyka ostro protestowali, to dali się jakoś udobruchać i zeszli do szatni przy niezmienionym wyniku.

Nieprzekonywujące ataki i zabójcze kontry

Druga połowa zaczęła się od naporu Budowlanych, którzy chcieli za wszelką cenę strzeli kontaktowego gola. Ale żaranie nie zamierzali się położyć na soczystozielonej murawie i dać sobie wbić gola. Wręcz przeciwnie po pierwszych 10 minutach nieprzerwanego ataku i poprzeczce po strzale miejscowych, zaczęli kontratakować i robili to bardzo skutecznie. Do wspomnianych dwóch goli dołożyli jeszcze 3 i spokojnie mogli myśleć o popołudniowym grillu. Te mysli tak skutecznie ich rozproszyły, że w końcówce spotkania stracili bramkę, ale to było wszystko na co było stać w tym dniu podopiecznych Roberta Ściłby. Promień pokonał Budowlanych 5:1 i zajmuje pierwsze miejsce w tabeli.
Bramki:
Dla Promienia Żary: Patryk Jasiak 6', Karol Łyczko 15', Kamil Dados56', Karol Łyczko 70'(K), Patryk Jasiak 77'.
Dla Budowalnych: Radosław Romanowski 82'

A co o przebiegu meczu sądzą sami zainteresowani?

-Mecz dobrze nam się ułożył już w pierwszych piętnastu minutach strzelamy dwie bramki i kontrolujemy mecz. Byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym stwarzając sobie kilka dogodnych sytuacji. Cieszę się, że chłopcy w 100% wykonali założenia taktyczne, bo znaliśmy mocne strony Lubska i konsekwentnie je wyeliminowaliśmy. W końcu wróciła skuteczność, bo w sparingach był to nasz największy problem. Fajnie wchodzimy w nowy sezon i będziemy chcieli podtrzymać naszą dobra dyspozycję w meczu z Iłową. Spokojnie przygotowujemy się już do tego meczu-podsumował Łukasz Czyżyk, trener Promienia Żary.

Małgorzata Fudali Hakman

-Inauguracja sezonu bardzo trudna. Znaliśmy wartość przeciwnika, Żary pokazały się z bardzo dobrej strony w zeszłym sezonie, zdobywając 59 punktów. Spodziewaliśmy się bardzo wymagającego spotkania, ale szczerze powiem, że nie aż tak dużej przewagi gości. Promień przede wszystkim ma większe doświadczenie na poziomie czwartoligowym, my jako beniaminek dysponujemy taką, a nie inną kadrą, połowa moich zawodników nigdy nie grała na tym poziomie rozgrywkowym. Dlatego myślę, że z meczu na mecz zdobyte doświadczenie, ogranie będzie procentowało w przyszłości. Szkoda pierwszej połowy, wyszliśmy mało pewni siebie i straciliśmy szybko 2 bramki, po naszych błędach, nieudanych próbach pułapek ofsajdowych. Mieliśmy sytuację na 1:1,i 2:2 . Niestety nie strzeliliśmy, natomiast żaranie bezlitośnie wykorzystali nasze błędy. W drugiej połowie mecz się otworzył , staraliśmy się presować, co nasz kosztowało masę sił. Musimy znacznie poprawić na przyszłość zachowania w każdej formacji. Margines błędu jest tu znacznie mniejszy. Gratulujemy zwycięzcom, mam nadzieję, że będziemy potrafili wyciągnąć konstruktywne wnioski-powiedział Robert Ściłba, szkoleniowiec Budowalnych Lubsko.

Małgorzata Fudali Hakman

-Uważam, że możemy być zadowoleni z inauguracji ligi. Przed meczem nie bardzo wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać po Lubsku, więc była lekka niepewność. Od początku udało się zdominować przeciwnika i wykręcić fajny wynik. Szkoda straconej bramki. Teraz musimy z pokorą skoncentrować się na kolejnym spotkaniu-skomentował Karol Łyczko(Promień Żary).

Małgorzata Fudali Hakman

-Dobry mecz w naszym wykonaniu i zasłużone zwycięstwo. Spodziewaliśmy się ciężkiego derbowego meczu, nie gra się łatwo inauguracji na terenie beniaminka. Cieszy dobra postawa całego zespołu tym bardziej że sparingi pozostawiały wiele do życzenia. Szybko strzelone dwie bramki dały nam dużo spokoju w grze i ustawiły to spotkanie. Czekamy już na kolejne derbowe spotkanie i od wtorku będziemy się do niego przygotowywać-stwierdził strzelec dwóch bramek Patryk Jasiak(Promień Żary)

.

Małgorzata Fudali Hakman

-W pierwszej połowie, po własnych błędach, tracimy szybko dwie bramki, co przyczynia się do kontrolowania meczu przez przeciwnika. Mieliśmy swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. W drugiej połowie tracimy znowu szybko bramkę, co podcina nam skrzydła. Pierwszy mecz za nami, zbieramy po meczu cenne doświadczenie, wyciągamy wnioski i w przyszłość patrzymy z optymizmem-podsumował mecz strzelec jedynej bramki dla Budowlanych, Radosław Romanowski.

Małgorzata Fudali Hakman

-Promień nie był taki mocny jaki jest wynik, czyli zdecydowanie za wysoki. Obnażyli wszystkie nasze własne błędy i niezdecydowanie. Zgarniali wszystkie drugie piłki i ta szybko wracała w nasze pole karne, a jak to się skończyło każdy widział- powiedział Marcin Piech, kapitan Budowlanych Lubsko.

Małgorzata Fudali Hakman
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto