Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karne, których nie było, worek kartek i trzy ciosy gadającego terminatora. Piast Czerwieńsk pokonał Promień Żary

Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
W zaległym meczu rozgrywek zielonogórskiej okręgówki Piast Czerwieńsk podejmował Promień Żary.
  • To był bardzo ważny mecz.
  • Piast Czerwieńsk wyskoczył w tej rundzie jak królik z koszyka magika. Nikt jesienią nie stawiał na spadochroniarzy z Zielonej Góry, ale wiosną każda drużyna musi się z nimi liczyć, bo przez rozgrywki idą jak tornado.
  • Wygrali wszystkie mecze i można się zakładać czy ktoś jest w stanie przerwać tę passę, czy wzorem Czarnych Żagań wejdą do 4. ligi bez porażki w rundzie wiosennej.
  • Mecz z Promieniem miał być swoistym papierkiem lakmusowym i sprawdzianem formy obu drużyn.

Żaranie mający w zapasie dwa nierozegrane spotkania mogli spokojnie grać swoje i czekać na to, co zrobią gospodarze, zwłaszcza, że do Czerwieńska przyjechali osłabieni brakiem Michała Krukowskiego i Kamila Dadosa. Na rozgrzewce uraz zgłosił Albert Cipior, a na ławce także zabrakło wracającego powoli do gry Piotra Czarnoty. Na szczęście na boisku pojawił się Mariusz Hanclich i okazało się, że doświadczony zawodnik robi różnicę.

Małgorzata Fudali Hakman

Nie od dzisiaj wiadomo, że Piast to niewygodny przeciwnik dla podopiecznych Łukasza Czyżyka. Niestety tak było i tym razem. Od początku przyjezdni dali sobie narzucić styl gry rywali. Przegrali walkę o dominację w środku boiska i próbowali dostać się pod bramkę stosując taktykę z Górzyna. Czyli laga i walka w powietrzu. Ale jak mawia Wisława Szymborska: Nic dwa razy się nie zdarza. To co było dobre na Kado i ich minimalistyczne boisko, nie sprawdziło się w Czerwieńsku. Rośli i silni obrońcy z łatwością radzili sobie z walczącym jak lew Markiem Wolakiem i lekko sponiewieranym Kubą Księżniakiem. Powoli miejscowi odcięli Promieniowi skrzydła. I to dosłownie. Osamotnieni napastnicy nie mieli wtedy już żadnych szans. Pojedynki na przedpolu zazwyczaj przegrywali. Po jednym z takich starć bramkarz miejscowych uderzył Księżniaka w nos, ale sędzia zawodów Paweł Niewiadomski nie dopatrzył się przewinienia golkipera, tylko odgwizdał faul na bramkarzu, chociaż napastnik z Żar był jakieś metr od bramkarza. Od tego momentu arbiter spotkania rozpoczął swój własny szoł, w którym zagrał główną rolę.

Małgorzata Fudali Hakman

Zaczęło się nieźle dla Promienia

Przez pierwsze pół godziny zawodnicy Promienia dominowali na boisku, ale nic z tego nie wyniknęło. Co prawda Kuba Księżniak miał dwie setki, ale pierwszy strzał trafił w słupek, a potem doświadczony bramkarz Piasta obronił strzał w sytuacji sam na sam. Do tego dochodziło zachowanie miejscowych, którzy ciągle… gadali. Nie znam żadnej innej drużyny w okręgówce, która zachowywałaby się tak ja piłkarze z Czerwieńska. Ciągła dyskusja, mobbing, negowanie każdej decyzji sędziego, agresja słowna do przeciwnika, a nawet do siebie. Dosłownie na boisku panował gwar jak na wiecu wyborczym.

Ale okazuje się, że jest to skuteczne do bólu. Tak jak taktyka, którą obrali na mecz z Promieniem. Mieli pomysł i w 100 procentach go zrealizowali. Przetrzymali napór rywali i wyprowadzili w 42. minucie dosłownie jedną akcję, po której Bogumił Ceglarek zdobył prowadzenie dla gospodarzy.
Po przerwie do ataku rzucili się goście, ale rywale, którzy rozpracowali archaiczną taktykę Promienia i mieli ich przygotowanych do spożycia na talerzu, zaczęli śmielej atakować. Już nie czekali na swojej połowie okopani jak pod Stalingradem. Przeprowadzali naprawdę groźne kontrataki, a w ich grze nie było widać przypadkowości. Działali jak dobrze wyszkolony, niestety gadający do upadłego, terminator.

Karne, których nie było, worek kartek i trzy ciosy gadająceg...

Karny, który zamienił się w wolny

Jeszcze w 60. minucie pojawiła się iskierka nadziei w szeregach Promienia, gdy po faulu w polu karnym Dawida Kaczora na Marku Wolaku sędzia zagwizdał przewinienie i gdy wszyscy myśleli, że wskaże na wapno Paweł Niewiadomski podbiegł do bocznej linii pola karnego i zaordynował rzut wolny. Piłkarzom z Czerwieńska nie spodobała się taka decyzja i ruszyli we czterech do arbitra próbując wymusić zmianę decyzji, choć kara powinna być jeszcze bardziej dotkliwa, bo za to przewinienie sędzia powinien podyktować karnego. Niestety dla zespołu przyjezdnych skończyło się na wolnym i żółtej kartce. Marek Wolak sam ustawił piłkę i przymierzył precyzyjnie, ale Jacek Fleszar z trudem wybił piłkę zmierzająca pod poprzeczkę, stając się tym samym bohaterem meczu. Interwencję tę okupił bolesną kontuzją.
Sytuacja, po której sędzia odgwizdał wolnego dla Promienia

A na to co działo się potem należałoby spuścić zasłonę miłosierdzia. Bowiem trener przyjezdnych dokonał kilku zmian, które rozregulowały i tak średnio działającą drużynę Promienia, która w przeciwieństwie do pobudzonych i pałających żądzą zwycięstwa gospodarzy, zachowywała się dość powściągliwie. A szkoda, bo trzeba walczyć w każdy możliwy sposób w swoje. A tak to było jakoś bez ikry i chęci.

Nokaut w stylu terminatora

Obie bramki dla miejscowych, które padły w ciągu 3 minut, były już tylko następstwem zmian w szeregach żaran. Najpierw w 79. minucie Paweł Niewiadomski podyktował bardzo dyskusyjnego karnego za faul młodego Kuby Jurkowskiego, który wybił na róg piłkę, a napastnik gości korzystając z pięknie ułożonych nóg obrońcy gości po prostu przewrócił się o nie. Karnego pewnie wykorzystał Dawid Kaczor i Piast prowadził 2:0. Goście po tej bramce jeszcze bardziej spuścili głowy i już na zaciągniętym hamulcu dali sobie wbić trzecią bramkę, a zrobił to Jakub Turowski.
Pomijam już kolejne decyzje arbitra, który mylił się w obie strony, rozdając kartki za niezasłużone przewinienia, albo zamykał oczy na ewidentne faule, dyskusje i podważanie swoich kuriozalnych decyzji. Stanowczo były-trzecioligowy arbiter tego występu nie może zaliczyć do udanych.
Piast zasłużenie pokonał Promień 3:0 i wskoczył na fotel wicelidera okręgówki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto