Na końcu wsi przy drodze na Rościce, Małgorzata Gierat, czyli pomysłodawczyni całej akcji, postanowiła rozstawić kramik i sprzedawać lemoniadę. Przepyszny napój jest własnej roboty.
-Składa się z wody, miodu słonecznikowego, cytryny, pomarańczy i oczywiście dużej ilości mięty prosto z ogródka- zdradza przepis organizatorka.
Dziewczyny stoją w tym miejscu nieprzypadkowo. To droga uczęszczana przez rowerzystów, którzy, zwłaszcza w niedzielę, przejeżdżają stadami obok malutkiego sklepiku. Trzeba przyznać, że logistycznie wszystko jest zaplanowane perfekcyjnie. Dziewczyny mają jednorazowe kubki i słomki. Napełniają też bidony kolarzy, którzy chętnie zatrzymują się przy oryginalnym stoisku.
Jak napisał Marcin Grubizna, radny miejski na swoim profilu FB:
Dzisiaj z Ignacym pojechaliśmy zrobić rozpoznanie czy są już grzyby. Nazbieraliśmy jagód. W Miłowicach pod lasem spotkaliśmy lokalne dzieci, które sprzedawały lemoniadę. Wielki szacun za pomysł na lokalny biznes. Smak lemoniady obłędny. Polecam…..musicie spróbować . Droga z Miłowic na Rościce.
Można napić się lemoniady w przemiłym towarzystwie
Na pomysł wpadła Gosia, ale dzielnie pomaga jej siostra Agnieszka i koleżanka z tej samej miejscowości, Roma Waszak. Przy stoliku panuje ciągły ruch, bo to także miejsce na towarzyskie spotkanie przy szklaneczce przepysznej lemoniady. Wiktoria Pycia i Ines Guszpit są najwierniejszymi klientkami wspaniałych dziewczyn z Miłowic. Obok stoi stolik i kilka krzesełek, więc zawsze można chwilę odsapnąć od rowerowej wędrówki.
Ceny nie są wygórowane i naprawdę warto wspomóc młode przedsiębiorczynie.
Polub nas na fb
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?